W tym wydaniu prezentuję Wam 6 wykresów i infografik dotyczących ekonomii, trendów i społeczeństwa na świecie. Dowiecie się między innymi:
- 🦠 1. Wpływ COVID-19 na więźniów w europejskich zakładach karnych
- 🛠 2. Regulacje godzin pracy od 1789 do 2021 na całym świecie
- ✍️ 3. 6,154 dziennikarzy straciło pracę w USA w czasie pandemii
- 🖼 4. OpenSea, NFT i wieloryby: 500 kolekcji odpowiada za 94% transakcji
- 👩🏫 5. Więcej kobiet studiuje kierunki techniczne w patriarchalnych społeczeństwach?
- 🗽 6. Kult jednostki: popularność Xi Jinping a Mao Zedonga
Czas potrzebny na przeczytanie to ok. 9 minuty 35 sekund.
🦠 1. Wpływ COVID-19 na więźniów w europejskich zakładach karnych
Na początku 2020 w więzieniach krajów wchodzących w skład Rady Europy (obejmuje ona Rosję i Turcję) przebywało 1,528,343 więźniów, z czego 5% to kobiety. Średni wskaźnik inkarceracji – czyli liczba więźniów na 100,000 mieszkańców – jest najwyższa w Rosji, Turcji i wynosi ponad 350 na 100,000 przy czym średnia dla krajów z Rady Europy to 124 (dla Unii Europejskiej 110).
Dziennikarze Deutsche Welle w raporcie COVID: How Europe’s prisons have fared in the pandemic opisali jak panedmia wpłynęła na więźniów:
- Izolacja i restrykcje w niektórych państwach spowodowały, że ilość zakażeń w więzieniach była mniejsza niż w populacji
- …ale trudno wyciągnąć wnioski: Cypr, Francja, Czechy, zmagają się z przeludnionymi więzieniami a odsetek zakażeń był niższy
- Szacuje się, że w kraje jak Słowacja, Belgia, Francja i Włochy zmagające się z przeludnieniem w zakładach zredukowały w czasie pandemii ilość więźniów nawet o 25% wypuszczając niektórych
- We Włoszech ponad 26% więźniów jest w wieku +50 lat
Wnioski / hipotezy:
- Przeludnienie. Przeludnienie w więzieniach staje się problemem w sytuacjach kryzysowych (pandemia, wojna?), choć od 2013 widoczny jest trend spadkowy w liczbie więźniów.
- Biznes więzienny. W USA z pracy więźniów korzysta ok. 4000 firm i korporacji a prywatne więzienia [sic] generują $374 mln zysku rocznie (średnia dzienna stawka więźnia wynosi $0.86). Taki korzystny układ nie będzie pewnie zachęcał dużych korporacji do zmian w systemie penitencjarnym.
- Startupy. Koszt rozmów telefonicznych i zakupów, które ponoszą rodziny więźniów w USA wynosi ponad $2.9 mld – w tym obszarze pojawia się szereg startupów i innowacji odpowiadających na potrzeby np. Ameelio, które umożliwia darmową komunikacje rodzin z więźniami (co druga rodzina w USA ma krewnego w więzieniu).
- Prison Tech. Przy rosnącej tendencji do opróżniania więzień i stosowania aresztu domowego może istnieć nisza w obszarze prison tech np. systemy monitoringu i nadzoru, modele predykcyjne i programy przeciwdziałające recydywie, edukacja więźniów.
🛠 2. Regulacje godzin pracy od 1789 do 2021 na całym świecie, a 4-dniowy tydzień pracy
W kontekście dyskusji na temat 4-dniowego tygodnia pracy czy pracy hybrydowej warto pochylić się nad kwestią regulacji czasu pracy i ich historii.
Norweski badacz Magnus Rasmussen udokumentował niedawno przebieg regulacji dotyczących godzin pracy na świecie (łącznie w 197 krajach). Na przestrzeni 1789-2021 przeprowadzono 1147 reform standaryzujących godziny pracy.
Standardy znacznie się zmieniły: jeszcze w 1910 roku średnia światowa oscylowała wokół 62 h pracy / tydzień, dziś to 44 h (mowa tu o regulacjach, nie faktycznych godzinach). Co więcej, obecnie na 95% terytoriów mamy regulowane godziny pracy, podczas gdy na początku XIX wieku ta liczba wynosiła 0.
- Dawne kolonie w Afryce i Bliskim Wschodzie. Rasmussen argumentuje, że wprowadzanie regulacji czasu pracy w koloniach w Afryce i Bliskim Wschodzie nie było związane z ruchem emancypacyjnym, a wręcz odwrotnie – regulacje miały uzasadnić dalsze rządy imperialne w obliczu nowych międzynarodowych standardów. Choć wciąż pozostawali “równi i równiejsi” np. francuski kodeks pracy Indochin z 1937 r. wprowadził 54-godzinny tydzień pracy dla rodzimej siły roboczej, ale ustalił tygodniowy czas pracy na 48 dla „Europejczyków lub osób zaasymilowanych w Europejskiej manierze”.
Wnioski / hipotezy:
- Zalety 4-dniowego tygodnia pracy. Zwolennicy czterodniowego tygodnia pracy twierdzą, że praca w mniejszej liczbie godzin pomoże zwiększyć produktywność, dzięki zmniejszeniu stresu i wypalenia zawodowego. To z kolei zrekompensować ma krótszy tydzień pracy i koszty.
- Badania: 4-dniowy tydzień w Islandii, Nowej Zelandii i Microsoft. Eksperymenty w Islandii z 35-godzinnnym tygodniem pracy na 2,500 pracownikach między 2015 i 2019 nie wykazały spadku produktywności, w biurze Microsoftu w Japonii odnotowano wzrost produktywności o 40%. Nowozelandzka firma Perpetual Guardian przeprowadziła próbne badanie 4-dniowego tygodnia pracy: pracownicy nie tylko utrzymali ten sam poziom wydajności, ale także wykazali poprawę satysfakcji z pracy, pracy zespołowej, równowagi między życiem zawodowym a prywatnym oraz lojalności w firmie – również doświadczali mniejszego stresu ze spadkiem z 45% do 38%.
- Korelacja, a nie przyczynowość: Skandynawia i Niemcy. Często przytaczany jest przykład negatywnej korelacji między ilością przepracowanych godzin a produktywnością per godzina pracy, gdzie prym wiodą kraje skandynawskie, Szwajcaria i Niemcy. To może bardziej wynikać ze struktury przemysłu i organizacji pracy, która pozwala na zmniejszenie wymiaru godzin niż odwrotnie.
- Ograniczenia i wady? Wśród zalet i optymistycznych sygnałów, warto zastanowić się nad ograniczeniami:
- (-) Sektory. Usprawnienia związane z 4-dniowym tygodniem pracy w sektorach jak służba zdrowia, opieka, edukacja, usługi czy rozrywka mogą mieć ograniczony wpływ na produktywność np. nauczyciel nie przerobi 8 godzinnego materiału w 6 godzin, pielęgniarka nie przeprowadzi większej ilości zabiegów (może sporne).
- (-) Spadek marży (chwilowy). Przy 6-godzinnym wymiarze pracy, fabryki będą musiały zatrudniać 4 osoby na 4 zmiany zamiast jak do tej pory na 3, więc w krótkiej perspektywie spadnie ich marża. ALE: może to być impuls dla wielu zakładów do inwestycji w automatyzację.
- (-) Nierówności? Pracownicy godzinowi (kierowcy Ubera, kurierzy Glovo) stracą najwięcej i zacznie powiększać się może nierówność między nimi a pracownikami umysłowymi, white collars w uprzywilejowanej pozycji 4-dniowego tygodnia pracy.
- Kompresja i 5×8 vs. 4×10? Wielu myli koncepcję 4-dniowego tygodnia pracy ze “skompresowanymi godzinami”. Pracownicy, od których oczekuje się, że nadal będą pracować 35-40 godzin przez 4 dni faktycznie wykażą obniżony poziom produktywności.
- Temat jest świeży, więc zostawiam jeszcze parę artykułów do przeczytania i wyrobienia sobie opinii:
- Working hours: Past, present, and future (Neutralnie)
- What might be the effects of a four-day working week? (Neutralnie)
- The success of Iceland’s ‘four-day week’ trial has been greatly overstated (Krytycznie)
- Revealed: People in Scotland support four-day week for boosts in wellbeing and productivity (Optymistycznie)
- Friday is the new Saturday: How a four-day working week will save the economy (Optymistycznie)
✍️ 3. 6,154 dziennikarzy straciło pracę w USA w czasie pandemii
- Szacuje się, że 6,154 dziennikarzy w USA zostało zwolnionych na przestrzeni marca 2020 i sierpnia 2021 w wyniku redukcji etatów.
- Przynajmniej 100 agencji informacyjnych zamknęło się podczas pandemii w związku z cięciami na wydatki reklamowe w marcu 2020; szczególnie dotknęło to tradycyjne media jak gazety i magazyny, choć to raczej przyśpieszenie dotychczasowych procesów.
- W tym samym czasie wzrósł ruch internetowy zwłaszcza na poziomie lokalnym (poszukiwanie informacji o wirusie i rozprzestrzenianiu się).
Wnioski i hipotezy:
- Creator economy. Lockdown, więcej czasu i konieczność znalezienia alternatywnych sposobów na zarobek (od dziennikarzy po pracowników gastronomii) przyśpieszył rozwój tzw. creator economy, czyli warty ponad $13.8 mld rynek indywidualnych twórców i influencerów.
- Substack. Widoczny jest wyraźnie trend, w którym dziennikarze opuszczają media, by rozpocząć pracę na własny rachunek. Najważniejsze jednak, że monetyzacja treści odbywa się nie tylko za pomocą reklam, ale subskrypcji i opłat za dostęp do wyłącznych treści. Substack – platforma newsletterowa, z której sam korzystam #NoProductPlacement – miał w marcu 2020 roku 100,000 płacących subskrybentów, pod koniec 2021 przekorczyli liczbę 1,000,000 płacących miesięcznie twórcom.
- $60,000. Jeśli 1000 osób zdecyduje się zapłacić $5 miesięcznie za dostęp do subskrypcji (średni koszt 1 kawy w Starbucks wynosi $2.75) to roczny przychód jest 45% wyższy niż mediana zarobków dziennikarza w USA na poziomie $41,969.
- Dziennikarz Glenn Greenwald generuje między $80,000 a $160,000 miesięcznie ze swojego płatnego newslettera na Substacku; top 10 publicystów na platformie zgarnia rocznie $20 mln.
- Renesans newsletterów? Newslettery przeżywają renesans, bo pozwalają na bezpośrednią interakcję z czytelnikiem, ale również w odróżnieniu od Google, Facebooka czy Twittera treści nie są podatne na algorytmy i decyzję technologicznego giganta (zablokowanie, ograniczenie, usunięcie konta).
- Długi ogon. Markom może się bardziej opłacać współpracować z 20 mikroinfluencerami z zasięgiem 5,000 – 10,000 wiernych i zaangażowanych czytelników w określonej niszy niż influencerem z 1 mln fanów.
- Bear Cave. Polecam historię Edwina Dorseya, 24-letniego absolwenta Stanforda, który rozpoczął newsletter finansowy o short-sellerach (grających na spadki na giełdzie) i spółkach, które mają coś za uszami. W czerwcu miał 19,000 subskrybentów, z czego 750 płacących $440 rocznie za dostęp do analiz (łącznie $300,000 przychodu rocznie, czyli porównywalnie co dobry analityk z Wall Street).
🖼 4. OpenSea, NFT i wieloryby: 500 kolekcji odpowiada za 94% transakcji
Świat pod koniec 2021 podzielił się na trzy obozy: tych, którzy wyśmiewają NFT, tych którzy fascynują się NFT i tych, których to w ogóle nie obchodzi.
Nie jest to miejsce na rozwodzenie się, czym są cyfrowe certyfikaty własności NFT (non-fungible tokens), czy są to tylko JPEGi, wady i minusy – interesujący jest fenomen największej giełdy NFT OpenSea.
Powstała w 2017 OpenSea pośredniczy w handlu cyfrowymi pracami. W 2021 giełda przeprocesowała transakcje o łącznej wartości $16 mld, czyli 727x wzrost od 2020. Liczba użytkowników wzrosła do 1.26 mln. Przy 2.5% opłacie transakcyjnej daje to $400 mln / rocznie.
Twórcy Devin Finzer i Alex Atallah pozyskali właśnie $300 mln inwestycji, co wywindowało wartość spółki do $13.3 mld.
Wnioski i hipotezy:
- Goliat i Dawidki. OpenSea posiada 97% rynku, ale na horyzoncie pojawiają się rywale jak Rarible, Superrare, Nifty Gateway czy Looksrare.
- Wysokie opłaty w Ethereum to szansa dla innych sieci i tokenów. Wszystkie powyższe giełdy funkcjonują w oparciu o sieć Ethereum, w której każda transakcja wiąże się ze stosunkowo wysoką opłatą od $50 do $150 w zależności od obciążenia sieci (taka jest cena decentralizacji…). Ten stan rzeczy powoduje, że zainteresowaniem zaczynają się cieszyć inne sieci i tokeny jak Polygon, Solana czy Tezos, gdzie opłaty wynoszą… kilkanaście centów, a co za tym idzie alternatywne giełdy jak Objkt czy fxhash.
- Vampire attack. Vampire attack to w dużym uproszczeniu sposób na wyciągnięcie aktywnych użytkowników z innego projektu przez zaoferowanie im darmowych tokenów: giełda Looksrare startując ogłosiła, że każdy kto do 16 grudnia wydał 3 ETH (ok. $9,400) w OpenSea otrzyma darmowe tokeny LOOKS do wydania w ich giełdzie (w blockchain wszystkie transakcje są widoczne i jawne, więc automatyczne rozdanie darmowych tokenów tzw. airdrop jest prosty). W ten sposób użytkownicy mają zachętę do dołączenia i aktywności. Tak jakby eBay wchodząc do Polski powiedział “za każde 1000 zł wydane do tej pory na Allegro otrzymujesz kupon 10 zł do wydania u nas”
- Wash trading. To już mniej etyczna forma marketingu polegająca na manipulacji wolumenem sprzedaży, by sprawić wrażenie, że jest tam więcej aktywności. Innymi słowy: sprzedaję Ci obrazek za $50 mln, Ty go później odkupujesz za $50 mln – obrót giełdy wyniósł $100 mln. Niestety, Looksrare wpadł z takim wash tradingiem choć oficjalnie chwalili się $385 mln obrotem już po 24 h od startu.
- Spekulacja NFT i x100 zyski? Ciężki kawałek chleba. Jeśli chcesz się bawić w spekulację NFT to Mason Nystrom sporządził kilka rad na podstawie analiz transakcji: (1) kupuj blue chipy, czyli topowe droższe NFT, bo one mają płynność – 500 kolekcji odpowiada za 94% flipów, średni koszt wynosi 2.2 ETH (2) tylko 5% użytkowników generuje 80% zysków z odsprzedaży, z tymże 3 na 4 inwestycje przynoszą zwrot. (3) Aha, generalnie sposób na dorobienie się to uzyskanie dostępu do kolekcji jeszcze przed oficjalnym startem kiedy cena jest niska (whitelisting), więc bez wiedzy i kontaktów może być ciężko.
- Facebook, Instagram i Twitter rusza z NFT. Twitter wprowadził weryfikację zdjęć profilowych (“czy faktycznie ten obrazek małpy należy do Ciebie”), co spotkało się z falą krytyki i żartów. Meta (właściciel Instagrama i Facebooka) ogłosił, że udostępni weryfikację NTFT, wyświetlania kolekcji i sprzedaży – bez względu na wszystko z produktów Zuckerberga korzysta 2 mld ludzi, czyli 25% populacji, więc czy chcemy czy nie, taki ruch może przyśpieszyć adopcję technologii NFT i blockchain.
- “New technologies often arrive with flaws: toy-like, expensive, janky, lacking clear applications”
👩🏫 5. Więcej kobiet studiuje kierunki techniczne w patriarchalnych społeczeństwach?
W 2018 dwóch badaczy Gijsbert Stoet i David C. Geary zwróciło uwagę na tzw. Gender-Equality Paradox, czyli niedostateczną repreztancję kobiet w obszarach zawiązanych z STEM (Science, Technology, Engineering, Mathematics).
Paradoks polegał na tym, że udział kobiet w technicznych zawodach był znacznie wyższy w społeczeństwa tradycyjnych i patriarchalnych, gdzie wskaźnik równouprawnień płci Global Gender Gap Index (GGGI) był stosunkowo niższy. Tymczasem w krajach jak Skandynawia odsetek kobiet podejmujących zawody techniczne jest niższy.
Wnioski i hipotezy:
- W Finlandii, mimo że dziewczęta wypadały lepiej we wszystkich obszarach (zarówno nauki ścisłe jak i czytanie), najrzadziej spośród innych krajów podejmowały pracę w zawodach związanych ze STEM.
- Co ciekawe, stereotypy, że mężczyźni są lepsi w matematyce od kobiet zakorzenione są głównie w krajach z większą równością płci (pokłosie zachodniego logocentryzmu?)
- Przyczyna ekonomiczna. Autorzy argumentują, że kraje z równouprawnieniem mają lepsze zabezpieczenia socjalne i są lepiej rozwinięte przez co jest mniejsza presja na zapewnienie sobie bytu (np. lukratywna kariera w IT), natomiast jest miejsce na podążanie własną ścieżką. Choć taki wniosek wskazywałby, że kobiety jeśli mogą to nie wybierają kierunków technicznych?
- ALE: Sam Atis w Is There Really a Gender Equality? przytacza całą polemikę z autorami raportu, którą rozpoczęli badacze Richardson et al (2020) wskazując, że korelacja wynika z użycia GGGI jako błędnego miernika nierówności, który ma swoje ograniczenia i jeśli zastąpić go innymi BIGI – wówczas korelacja i paradoks znika.
🗽 6. Kult jednostki: popularność Xi Jinping a Mao Zedonga
Chiński prezydent Xi Jinping jest gwiazdą: pojawia się na okładce rządowej People’s Daily częściej niż sekretarz Mao. W związku z rzekomym podobieństwem Xi Jinpinga do Kubusia Puchatka film Disneya został zakazany w Chinach.
PS. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, zapisz się do mojego newslettera – w poniedziałek, środę, piątek przed 8:30 dostaniesz krótkie 5 nagłówków z wydarzeniami ze świata 👇