🏭 21 notatek i lekcji z życia korporacyjnego

7 min read

Zawsze byłem przeciwnikiem tych binarnych opozycji “korporacja” i “startup”, w którym pierwsze to wyzute z sił życiowych siedlisko bezsensownych procedur a drugie fontanna nieskrępowanej kreatywności.

Moje doświadczenia z obiema są dobre.

Nie każda korporacja jest złą korporacją i nie każdy wyidealizowany startup startupem.

Więc dziś 21 notatek i lekcji z korporacyjnego życia.

Czas potrzebny na przeczytanie: 7 min 12 sekundy.


Office Space GIF by 20th Century Fox Home Entertainment

1. “Mobile phone rule”

Jeden z moich byłych szefów stosował zasadę, że każdy mail ma zmieścić się na ekranie telefonu. Od 23% do 68% osób w organizacji nie czyta maili (dane zmyślone), więc zmuszanie ich do przejścia przez 4 kroki związane z otwarciem maila, przeczytaniem go, otworzeniem załącznika i znalezieniem informacji mija się z celem.

  • Temat do 60 znaków. Idealnie jeśli w temacie maila jest zawarta cała treść i powód. Większość maili do przełożonego powinna być prośbą o zgodę sprowadzającą się do “tak” lub “nie”. Najprościej: “Prośba o zgodę: $52,100 na odnowienie biura z powodu awarii” i w treści maila 3 zdania:
    • Dlaczego to jest konieczne? [“Awaria wodociągu zalała biuro i zagraża serwerowni”]
    • Skutki niepodjęcia akcji najlepiej wyrażone w skwantyfikowanej formie [“Straty wynikające z przestoju pracy i zalania serwerowni na $175,000”]
    • Alternatywy [raczej nie powinno ich być, bo Twoim zadaniem jest wybranie najlepszej]
  • Tylko 2 typy maili: request, update. Ostatecznie komunikaty sprowadzają się do dwóch kategorii czyli prośby i update’u. Zaznacz w temacie maila na początku “Update: stan rekrutacji na Luty 2022” albo “Prośba: dodatkowe 2 wakaty w projekcie X”. Od razu wiem, czy mam podejmować jakąś akcję czy tylko sobie przeczytać.
  • Call-to-action. Tak sformułowany mail daje mi trzy opcje: “zgodzić się”, “odmówić”, “poprosić o szczegóły”.
  • “…ale muszę podać kontekst i nie chcę zabrzmieć roszczeniowo”. Słowo uzasadnienia dlaczego potrzebuję $52,100 na odnowienie biura jest potrzebne, ale 2 strony elaboratu o trendach w wyposażeniu przestrzeni biurowych czy powiązanie zaangażowania pracowników z koniecznością zaopatrzenia kuchni w jogurt grecki może doprowadzić do szału. Usłyszałem dobre zdanie: “Jeśli cały czas masz pracę to Ci ufam, jak będę miał wątpliwości to poproszę o szczegóły”.

2. “Make every e-mail forwardable”, czyli test Sądu Ostatecznego

Załóż zawsze, że każdy mail będzie podany dalej i odczytany na Sądzie Ostatecznym. Nie mów o nikim źle w mailach, nie dziel się poufnymi sprawami.

A po drugie, jeśli mail będzie podany dalej lub do wątku dołączone będą dodatkowe osoby to zawsze podaj 60-70 znaków kontekstu (np. “W nawiązaniu do rozmowy o spotkaniu firmowym 15 marca na 50 osób”) i powtarzaj do znudzenia czego oczekujesz (“Zaznaczcie dostępność do 10 marca pod tym linkiem”).

Jest osobny krąg piekielny dla osób, które tytułują mail w stylu “info” albo “rozmowa”.

3. E-mail na “tak” lub “nie”

Pochodna poprzedniej rady: spróbuj pisać maile i komunikaty w ten sposób, żeby odpowiedź sprowadzała się do “tak” lub “nie”.

Po 15 update’ach o przebiegu projektu, który nie ma na mnie wpływu i rodzi w głowie so what? przestanę czytać te maile.

4. “Make your boss’s life easier”

Kolejna lekcja od mojego byłego szefa.

Ludzie odchodzą od szefów, a nie z firmy. Ale jeśli Twój szef dostanie awans to prawdopodobnie pociągnie Cię za sobą. Teoria skapywania rzadko działa w ekonomii, ale w hierarchicznych realiach korporacyjnego klientelizmu znajduje częste zastosowanie.

Pisanie krótkich maili i oszczędzanie czasu swojemu przełożonemu jest dobrym sposobem na zyskanie łatki “essential worker” i pozwala obyć się bez podlizywania.

5. Unikaj “nie” i “ale”

Zamiast “nie wiem” używaj “dowiem się” albo “mam ograniczoną widoczność w powyższe sprawy”.

“Ale” przekreśla poprzednie zdanie, więc zamiast “zrobię to, ale wtedy narażam projekt Y na opóźnienie” lepiej “Pewnie. Przygotuję to do końca tygodnia. Czy w takim razie spriorytetyzować to i toczący się teraz projekt Y przenieść na za 2 tygodnie?”.

Powtórzenie i sparafrazowanie pytania w formie alternatywy działa w większości wypadków niezawodnie.

6. Rozwiązanie, nie problem

Pochodna wcześniejszego imperatywu sprowadzania maili do “tak” lub “nie”. Pamiętaj: większości z nas płacą za rozwiązywanie problemów, nie generowanie ich.

  • Level 1: “Projekt się opóźnia. Co robić?”
  • Level 2: “Projekt się opóźnia. Mamy do wyboru X, Y, Z, Q. Co robić?”
  • Level 3: “Projekt się opóźnia. Mamy do wyboru X, Y, Z, Q. Sugeruję X lub Y.”
  • Level 4: “Projekt się opóźnia. Prośba o akceptację rozwiązania X. Pozostałe Y,Z,Q nie dają dostatecznych rezultatów”
  • Level 5: “Update: Projekt pod kontrolą. Mieliśmy problem, który rozwiązaliśmy dzięki X.”
  • Level 6: “Gotowe przed czasem. W czym pomóc dalej?”

7. Przychodź wcześniej

Przychodzenie wcześniej i nic nie robienie jest nieraz postrzegane korzystniej niż pozostawanie do późna i wytrwała praca.

Czasem na odwrót, ale środowiska firmowe operują często na tych dwóch skrajnościach.

8. Kup drożdźówki

Jeśli masz się spóźnić, kup po drodze drożdżówki i powiedz, że stałeś w kolejce.

I tak nie zmyje to z Ciebie winy, ale na poziomie emocjonalnym możesz otrzymać rozgrzeszenie.

9. Bajka o ptaku i krowie

Nature up close: Cattle egrets, masters of emigration - CBS News

W trakcie zimowej podróż na południe mały ptak opadł z sił i upadł na ziemię. Przechodząca krowa wydaliła się na nieboraka. Maluch poczuł ciepło, odżył i ze szczęścia zaczął trzepotać skrzydłami i śpiewać.

W tym momencie usłyszał go kot, wyciągnął z łajna i pożarł.

Morał:

nie każdy kto na Ciebie sra jest Twoim wrogiem i nie każdy kto Cię wyciąga z gówna jest Twoim przyjacielem. A najważniejsze: jak siedzisz w gównie po uszy to siedź cicho.

Jeszcze są dwie o byku i indyku oraz kruku i zającu. Ale to na priv albo innym razem. Napiszcie.

10. “Jeśli nie przysporzyłeś sobie wrogów w drodze na szczyt to znaczy, że nie starałeś się wystarczająco”

11. Zasada 75/5

Jeśli dałeś z siebie 75% przy pracy, pamiętaj żeby 5% energii poświęcić na to, aby reszta się o tym dowiedziała. Najlepiej w formie LinkedIn’owej cukierni pochwał pracy zespołowej:

“Dowieźliśmy X na czas, co zaskutkowało zwiększeniem wskaźnika Y o Z. Nie byłoby to możliwe bez osób: A, B, C”.

Nie trzeba wspominać, że Twój przełożony powinien być na CC wraz ze współpracownikami, których rozgoryczenie zniknie w promieniach pochwał.

12. O zwalnianiu cz. 1.

Jest taka przypowiastka o rosyjskim chłopie, który musiał uciąć ogon schorowanemu psu. Tak go to bolało i nie mógł się przemóc, że postanowił odcinać go po centymetrze każdego dnia.

Przystępując do ostatecznej rozmowy najlepiej oznajmij w pierwszym zdaniu, że „dzisiaj się rozstajemy i umowa ulega rozwiązaniu”. Po tym podaj powód. Przez wzgląd na szacunek i dla dobra obu stron nie ma sensu stwarzać wrażenia, że jest jeszcze pole do negocjacji.

13. “Otaczają mnie sami debile”

19 kwietnia 1995 pewien mężczyzna obrabowal tego samego dnia dwa banki w Pittsburghu w biały dzień. Nie miał na sobie maski, więc został od razu ujęty i zidentyfikowany jako McArthur Wheeler.

Gdy wyprowadzali go z domu mruczał pod nosem “ale przecież skropiłem się sokiem”.

Okazało się na przesłuchaniu, że Wheeler przeczytał o niewidzialnym “atramencie sympatycznym” z soku z cytryny i założył, że spryskanie nim twarzy uczyni go niewidzialnym dla kamer.

Jeśli jesteś przeświadczony, że wszyscy Twoi współpracownicy i szef/szefowa poza Tobą to debile to przypomnij sobie jeszcze raz tę historię i efekt Dunninga-Krugera, w którym osoby niewykwalifikowane mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności.

Efekt Krugera-Dunninga, czyli nie wiem, że nic nie wiem | Blog o marketingu  internetowym Artur Jabłoński

Mój były szef wiedząc, że ma do czynienia z kimś zbyt kompetentnym ostatecznie stwierdzał: “Przekonałeś mnie. Jesteś za dobry, żeby Cię tu trzymać”.

Może to osobny punkt, ale obstawiłbym dwa grosze na tezę, że mamy takich szefów na jakich zasłużyliśmy.

14. “Be smart, but not too smart”, czyli zasada Peter’a

Zasada Petera brzmi: W organizacji hierarchicznej każdy awansuje aż do osiągnięcia własnego progu niekompetencji.

Logicznym następstwem Zasady Petera jest, że osoby zajmujące stanowiska kierownicze przez dłuższy czas, są niekompetentne.

Pośrednią konsekwencją tego jest też, że nadmierna kompetencja może ograniczać i służyć jak kotwica (“jesteś zbyt potrzebny tu na dole”). To jak ze studentami: student musi wiedzieć wszystko, doktor ma swoją specjalizacją a profesor ma swoich doktorów.

15. O zwalnianiu cz. 2.

Zasłyszane i do przemyślenia: jeśli dołączasz do firmy jako manager, spróbuj zwolnić jedną osobę w przeciągu pierwszych 3 miesięcy. Zawsze jest ktoś kogo cały zespół nie cierpi, więc jest duża szansa, że zyskasz sprzymierzeńców i pokażesz, że Ci zależy.

Jest też 7-48% prawdopodobieństwa, że wezmą Cię za psychopatę.

16. Na rozmowie kwalifikacyjnej: “zaimponuj mi w 10 minut”

“Powiedz mi przez następne 8 minut jakie cechy Ci imponują, a jakie nie, i wykorzystam ostatnią minutę, żeby ocenić czy wpiszę się w Twoje oczekiwania”

17. Najlepszy czas na telefon (cold call)

Między 15:00 a 17:00 w piątek nikt zazwyczaj nie dzwoni, bo rzadko kto już wtedy pracuje. Odprężenie przed nadchodzącym weekendem to najlepszy moment na wstrzelenie się w rozmowę, nawet sprzedażową. Najwyżej skończy się na “zadzwonię w przyszłym tygodniu?”.

18. Korporacyjna dylatacja czasu

Gdy znajdujemy się w pobliżu obiektu o dużej masie i silnym polu grawitacyjnym jak czarna dziura dochodzi do tzw. dylatacji czasu. W przypadku korporacji to prawo fizyki ma analogiczne zastosowanie: czas wydłuża się i płynie w z zupełnie innym tempie.

  • 5 minut = godzinne spotkanie
  • mały projekt = 6 miesięcy
  • “wróćmy do tego w przyszłym kwartale” = “nigdy nie wracajmy do tego”.

19. Stakeholder mapping, czyli dla kogo być miłym?

W każdej organizacji będziemy wplątani w sieć zależności i interesariuszy, których możemy zestawić na osiach władzy, wpływu, interesu, sentymentu, zaangażowania.

Stakeholder mapping, źródło: Wikipedia

Dosyć popularna jest macierz: władza (wpływ) i interes, czyli w jakim stopniu dana jednostka ma wpływ na mnie poprzez zakres swojej władzy i jak silnie moje interesy są zbieżne z jej.

  • Promoters (duża władza, duża zbieżność interesu). Te osoby musimy trzymać najbliżej siebie, bo od nich zależy też nas sukces czy promocja. Np. przełożeni.
  • Defenders (mała władza, duża zbieżność interesu). To potencjalni sprzymierzeńcy i współpracownicy, których powinniśmy informować na bieżąco, co się dzieje. Nie zaszkodzi być w dobrych relacjach i od czasu do czasu wyjść na piwo.
  • Latents (duża władza, mała zbieżność interesu). Osoby wyżej w hierarchi, na równi z przełożonymi, którym lepiej nie wchodzić w paradę, a najlepiej “keep satisfied”. Zawsze mogą się okazać pomocni w rozmowie z przełożonym, kiedyś może będą Twoimi rówieśnikami.
  • Apathetics (mała władza, mała zbieżność interesu). Osoby na równi w korporacyjnej hierarchi, z którymi nie macie zbieżnych interesów. Monitorować i być miłym.

20. “There’s always a reason why someone is 3 levels below”

…i zawsze jest też powód dlaczego ktoś jest 3 poziomy wyżej.

Nawet jeśli polityka i kontakty, to ktoś ten kapitał społeczny wypracował. Jeśli nepotyzm – nawet wśród siostrzeńców i kuzynów trzeba się było czymś wyróżnić.

Stety niestety.

21. Uważaj na ludzi, którzy mówią “szczerze mówiąc” i “work hard, play hard”

A Twoje lessons learned?


PS. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, zapisz się do mojego newslettera – w poniedziałek, środę, piątek przed 8:30 dostaniesz krótkie 5 nagłówków z wydarzeniami ze świata 👇